Udało mi się wykombinować inne wykończenie szaliko-naszyjnikom, które zrobiłam dziewiarskim młynkiem. A mianowicie niezmiennie posiłkując się pomysłami Jolinki, http://jolinka.blogspot.com/zrobiłam opaskę z koralików. To zdecydowanie bardziej czasochłonne wykończenie, ale i ładnie skubaństwo wygląda. Ty razem miałam inną włóczką akrylową bo z cekinami. Powiem tak, praca stała się wyzwaniem w momencie pierwszego nadziania cekina na szydełko w młynku. Ajaj, skończyło się ucięciem nitki, co się nie obyło bez straty, gdyż motek na wagę z cekinami ma dużo mniejszy metraż, niż taki zwykły anty-piling akryl. I tak oto powstał nieco chudszy, ale za to błyszczący naszyjnik. Opaska z koralików jest wykonana z heksów, ładnie się mienia i lubię je w peyocie.
A teraz pokazuję moje ulubione makaronowe szaleństwo. Nitka naturalnie błyszcząca srebrem, taka już od razu fabryczna...:). Była bardzo lekka to i wyszło mi sporo makaronów w jednym połączeniu, bo aż 16-cie. Z końcówki, którą odcięłam wyplotłam taką warkoczykową bransoletkę i dokupiłam mega duży błyszczący guzik. A że błyskotki w tym sezonie modne to i ja pokazuje się w tym wszędzie...:)
Mam jeszcze w planach wykręcić kilka szaliko-naszyjników, a właściwie mam jeszcze inny plan, wkręcić mamę, a ja tylko je potem połączę i powykańczam i co po niektórym przyniesie je w prezencie Mikołaj. Bo to już trzeba zacząć myśleć o tym co i komu, według całorocznej zasługi oczywiście...
szalejesz!! ja też kręcę - już jeden motek mam za sobą teraz robię opaskę i z tego co zostanie w drugim motku skręcę dalej na cieniowany makaronowy komin
OdpowiedzUsuńbędzie fajnie...:)
Usuńjak oglądam te rzeczy to normalnie buzia mi się śmieje .. cudo normalnieee...
OdpowiedzUsuń..:)
UsuńPeyotowa opaska zbierająca jest super do tych szalikowych naszyjników!
OdpowiedzUsuń...to prawda...:)
Usuń