poniedziałek, 9 grudnia 2013

bazarowe różności...:)

W prawdzie już sporo czasu minęło od zamiaru podzielenia się z Wami moimi różnymi zapędami rękodzielniczymi, ale jakoś mi umknęło zrobić to wczas. Tak więc teraz, kiedy za oknem zima, to ja chętnie powspominam wiosenna wizytę w Kiermusach. 
Tak właśnie wyglądał mój stragan. Trochę koralikowych bransoletek, dawno już zapomnianego de-coupagu czyli deseczek z wieszakami na klucze, no i oczywiście pudełek, mydełka naturalne, ślicznie pachnące, niektóre angielskie i moje własne. 
Natomiast tu moja mała przygoda z maszyną do szycia. Jakiś czas temu pochłonęło mnie szycie toreb ze spodni kupionych na ciuchach. Metoda arcy - prosta, rozcina się nogawki co już daje możliwości i kształt torby gotowy. Na jednej części od wewnętrznej strony doszywa się kieszonkę, a na przodzie naszywa się co się ma. W dwóch po lewej użyłam zdjęć drukowanych na płótnie, a dwie po prawej to kawałek wyciętego obrazka z bluzki, no i aniołek ze szmacianych skrawków. Jako rączki użyłam taśmy pasmanteryjnej i zszyłam też kawałki materiałów.
To była wielka frajda pocisnąć pedałami mojego starego szkolnego łucznika lat 20....;)
A tu kraina Basi i jej filcowane cuda...:)
To właśnie dzięki Niej od czasu do czasu mogę poczuć bazarowy klimat. Gdyby ktoś chciał poznać Basi rękodzielnicze wyczyny bliżej zapraszam do galerii http://www.bajoart.netgaleria.eu/
No to oby do wiosny!!!!