No można się pomylić, bo na pierwszy rzut oka ta kostka mydła wygląda jak smakowity blok z białej czekolady... :) Pachnie cudnie trawa cytrynowa i ma w sobie płatki nagietka, mielone płatki owsiane. Kolorki zupełnie naturalne, lekki różo-pomarańcz uzyskałam z kurkumy, brąz to oczywiście cacao, naturalny kremowo biały to kolor oliwy z oliwek. Zawiera w sobie wszystko co służy, a nic, co skórze szkodzi. I jak mawia kolega Robert, skóra po takim mydle aż piszczy, taka jest czysta.
Moje stany magazynowe mydlane, równe były zeru, więc wzięłam się do roboty.
To mydełko na górze z fioletowym paskiem, jest oliwkowe z lawendą i o zapachu lawendy, z białą glinką, przyjemnie relaksuje. Plaster na dole jest przekrojonym mydełkiem oliwkowym (z kostki u góry) o zapachu trawy cytrynowej, teraz bardziej widać powstałe wzory. Odcienie pomarańczu i czerwieni to mydełko z oliwa z oliwek oraz oleju z pestek winogron ( witaminka E), trochę naturalnego ciemno pomarańczowego koloru dało też masło palmowe, które mydełko utwardza. Jest posypane makiem u góry, miało być pilingujące i zawierać mak w środku, ale zakręciłam się na tyle w procesie twórczym, iż zapomniałam. Świeży zapach ogórka, orzeźwia jak zawsze...:)
Czarne okrągłe mydło na górze to dopiero niespodzianka...:)
Takie oto cudne wzory można uzyskać mieszając dwa kolory, naturalny kolor mydła z kolorem czarnym uzyskanym z węgla, tego leczniczego jaki można kupić w aptece. Przygoda arcy ciekawa, gdyż to mydełko jest krojone z jednej kostki, a każdy jeden kawałek wygląda zupełnie inaczej, ależ frajda. O wartościach leczniczych na skórę mydła z węglem wiedziałam zanim się za nie zabrałam. Ale, że może być używane zamiast pasty do zębów i oprócz tego że czyści zęby, to też je wybiela, to mnie zaskoczyło, tak jak Was teraz...:)
O właściwościach można poczytać tu czarne mydło.
Mydełka dojrzewają, dostępne będą pod koniec marca...:)
Ależ smakowicie wyglądają..... Już myślałam, że znalazłam faworyta, ale nie....... Każde wygląda super i każde chcę mieć !
OdpowiedzUsuńto bardzo miłe...:) mydełka różne, ale obstawiam, że zapach trawy cytrynowej wygra...;)
UsuńOpisy niezwykle zapachowe....!
OdpowiedzUsuń...to z radości, że tym razem udało się zatrzymać zapach...:)
UsuńJuż czuję te zapachy!!!
OdpowiedzUsuń...pachnie w pokoju, gdzie mydełka dojrzewają, tylko do czarnego zapomniałam dodać, w planach był zapach jaśminowy...;(
OdpowiedzUsuńIwi, mam nadzieję, że udostępnisz je nam, ja w każdym razie mam na Twoje mydła ochotę od pierwszego wytopu ? - nie wiem jak nazwać proces produkcji :)))
OdpowiedzUsuńZapachy mogę tylko wyobrazić, poza tym kolorystycznie pasują do mojej łazienki :))))
Krysia, pamiętam o Tobie, jak już dojrzeją to się ujawnię...:)
OdpowiedzUsuń