Tu moje pierwsze szaleństwo, z 5 kolorów czeskich koralików dla Barwnej Basi. Najgrubsza jaka zrobiłam, na 19 koralików, pół kośnikiem. Przechodzenie w kolory zupełny przypadek, artystyczny misz-masz jak Basia, królowa filcu...:) Co Basia wyrabia własnymi rękami można zobaczyć tu:
A tu połączenie najbardziej klasyczne z możliwych. Moje ulubione nierówne koraliki, plecione pół kośnikiem na 10 oczek i srebrna kulka. No jakoś bez niej się nie da...:)
Ciekawiło mnie bardzo, jak można wypleść taką bransoletkę. Nieoceniony i wszechmocny You tube, przyszedł mi z pomocą. Jak ktoś chce się odprężyć igiełką i zrobić coś szybko, to jest właśnie splot, który w pełni zadowoli.Jako ozdobę do biżuterii, można wykorzystać wszystko, no może prawie wszystko. Na pewno nadają się do tego przekładki do śrub i małe wkrętki. Do tego eksperymentu zainspirował mnie naszyjnik znajomej, za przysłowiowy worek dukatów zakupiony w Ameryce. Z powodu niedostępności odpowiednich koralików, znalazłam zastępstwo. Efekt jest taki, że na pewno ma podobny ciężar, różni się kolorami od oryginału i ma mniejsze wypełnienie miedzy przekładkami. W oryginale było nakręcone tego po sam czub. Biżuteria dla odważnych i raczej na szeroką rękę, na mojej wygląda za masywnie...:)
Gratuluję strony i pięknej biżuterii :)
OdpowiedzUsuńMonika
Na razie po prostu się przyglądam co tu wyczyniasz i palce mnie świerzbią, żeby spróbować... gorzej tylko z tym, żeby zacząć... no bo, co jak nie wyjdzie? a ja niecierpliwa, niestety :(
OdpowiedzUsuńAniu, ostrzegam, nie próbuj bo przepadniesz, tak jak ja...:)chyba, że jednak zaryzykujesz, to chętnie wprowadzę Cie w temat...:)
OdpowiedzUsuńTa ostatnia bransoletka jest cudna!
OdpowiedzUsuńach! moja bransoletka Iwi....jako "żywa"! Rozwijasz się niesamowicie /a mój pierścionek?....się robi?/ buziaczki
OdpowiedzUsuńBaś...zrobi się jakem rzekła słówko...:) Jeszcze momencik i będziesz go mieć...:)
OdpowiedzUsuń